Zarządzanie emocjami to niejednokrotnie spore wyzwanie nawet dla rodzica, a co dopiero dla młodego człowieka, który jeszcze nie do końca jest świadomy tego, jak to wszystko działa. Dorastanie polega między innymi na tym, by nauczyć się dostrzegać, nazywać, wyrażać i zarządzać swoimi emocjami. Małe dzieci mają prawo nie rozumieć tego, co czują, a rodzicom wcale może nie być łatwo im pomóc, gdyż oni sami doświadczają trudności w radzeniu sobie z uczuciami i rozmowie o nich. Wspólne czytanie książki może pomóc tak rodzicowi, jak i dziecku, a to dlatego, że łatwiej mówi się o uczuciach bohaterów niż własnych. Ważne jest też, by pamiętać, że łatwiej rozmawiać o emocjach, gdy samemu jest się w równowadze.
Emocje mogą być trudne
Jako rodzice chcemy oczywiście chronić nasze dzieci przed doświadczeniem trudnych emocji, ale w związku z tym, że nie da się uchronić ich przed wszystkim, efektywniejszą strategią jest nauczenie dzieci radzenia sobie z trudnymi emocjami, tak, by kiedy ich doświadczą, mieli narzędzia, by sobie radzić.
Emocje są uniwersalne
Gdziekolwiek byśmy nie mieszkali, czy spojrzymy na dzieci białe czy ciemnoskóre, wygląd ich emocji będzie podobny. Dla dorosłych to oczywiste – dzieciom potrzebna jest w tym temacie pomoc, bo już sama wiedza o swoich uczuciach, świadomość, że nie jestem sam, pomaga. Możemy więc wykorzystać postacie czy zwierzęta z książeczek, by właśnie o tych emocjach rozmawiać.
Emocje mają wygląd
Kiedy wspólnie z dzieckiem czytamy książkę, warto zwrócić uwagę na ekspresję twarzy postaci i rozpocząć rozmowę na temat emocji. W naturalny sposób przychodzą nam wtedy takie stwierdzenia jak He looks sad. I wonder what’s happened to him. When do you feel sad? I feel like that when… Nie przychodzą naturalnie po angielsku, co?;) Nie szkodzi, spróbuj. Zaciekawisz dziecko, a jak nie skończysz na jednym czy dwóch zdaniach, będziecie mieć całkiem naturalną lekcję słownictwa o emocjach.
Emocje czujemy w ciele
Dla dorosłego wiedza, że w stresie może zaboleć głowa albo, że możemy odczuwać złość w brzuchu jest oczywista. Dzieciom potrzebujemy uświadomić takie reakcje w ciele, gdyż dzięki tej wiedzy, będzie im łatwiej dostrzec symptomy uczuć i umiejętnie na nie zareagować.
Jak sobie radzić z trudnymi emocjami
Jeden tańczy, drugi uprawia sport, trzeci chwyta za kolorowankę (o tak, te z Usborne są piękne i edukacyjne!) i pozwala swoim myślom płynąć. Jako rodzic możesz wesprzeć swoje dziecko w radzeniu sobie z trudnymi emocjami.
- Bezpieczne miejsce
Znajdźcie bezpieczne miejsce, do którego zauważywszy symptomy uczuć w ciele, twoja pociecha będzie mogła bezpiecznie pójść i odzyskać równowagę. Myślimy tu o fizycznym miejscu, w którym dziecko będzie się czuło komfortowo, gdzieś gdzie nic nie będzie powodowało dodatkowego stresu, jak na przykład duży hałas czy nieprzyjemne zapachy. Nieprzyjemne emocje nie znikają w chwilę, dlatego jako rodzic potrzebujemy dać dziecku czas na dojście do siebie. Wyrzut adrenaliny następuje momentalnie, ale powrót do siebie trwa znacznie dłużej. Możesz przynieść dziecku szklankę wody i dać mu czas.
- Empatyczne słowa
Twoja reakcja słowna też jest bardzo istotna. Trudno jednak często o empatię, gdy samemu jest się w nerwach. Dlatego warto przygotować sobie zawczasu odpowiedź, którą wyrazimy zrozumienie dla emocji dziecka – „wiem co czujesz i to jest ok”. Dziecko będzie wtedy czuło Twoje wsparcie. Z drugiej strony mało empatyczna reakcja sprawia, że charakterystyczne dla dzieci silne poczucie sprawiedliwości jest wtedy mocno zaburzone. - Narzędziownik
Narzędziownik to fizyczne pudełko zawierające najróżniejsze rzeczy, które mogą pomóc radzić sobie z trudnymi emocjami, rzeczy, które pozytywnie się kojarzą, mają przyjemny zapach, może kolorowankę i kredki albo pojemnik z płynem do puszczania baniek mydlanych, by uspokoić oddech.
- Malowanie wodą
Seria Magic painting to destresor tak dla dziecka, jak i dla mamy. Najbardziej tematycznie związana jest oczywiście The Unworry Magic Painting book, ale tak naprawdę każda jedna pozwala wyłączyć się na chwilę ze świata zewnętrznego, patrzeć jak woda zamienia czarno-białą kartkę w kolorową. Jest tak wiele tytułów, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie: Fairy palaces, Jungle, Fairy gardens, Under the Sea, Dinosaurs, Dragons, Narwals and other Sea Creatures, Unicorns, Magical creatures, Woodland, Cinderella, Twelve Dancing Princesses, Rapunzel. Trzy ostatnie mają dodatkową zaletę, że po pomalowaniu powstaje z nich pełnowartościowa książka z tekstem, w której ilustratorem poniekąd jest twoje dziecko. Te szczególnie polecam! Przeczytajcie tekst tak jak go widzicie, w wersji oryginalnej, pokazując co tylko możliwe na ilustracjach i modulując głos. A potem wyrwijcie strony – są do tego przystosowane – pomieszajcie kartki i odtwórzcie historię. Mówcie już teraz swoimi własnymi słowami zachęcając dzieci do kończenia zdań i układania swoich.
- The Unworry book, prosto od Usborne
Zdecydowanie moja MUST HAVE dla rodzica i dziecka. Poprzez liczne aktywności pozwala nauczyć się identyfikowania problemu, stanowi miejsce, gdzie można wyrzucić smutki, podpowiada sposoby na zajęcie zblokowanej smutkami głowy. To proste zadania w rodzaju pisanie tego samego wyrazu grubymi / cienkimi / wysokimi / pochylonymi literami, czy przerabiania plam w różnego rodzaju stworki. Znajdziecie tu mnóstwo okazji do tego, by język dotyczący emocji użyć w rozmowie o prawdziwych sytuacjach – marzeniach, trudnych sytuacjach, wartości rodziny, itd. Polecam przynajmniej część zadać uzupełniać samodzielnie, by pokazać dziecku, że nas samych ten temat dotyczy i interesuje, a nie, że jest pracą domową dla dziecka. Na jaki wiek jest więc ta książka? Właściwie na każdy… od około 7 lat, po taki… hm… mój.
Nie bójmy się rozmawiać z dziećmi o emocjach. Książki z pewnością nam to ułatwią. A gdy już po nie sięgniemy, wykorzystajmy ten czas, by naturalnie zagadać po angielsku. Same koszyści.
***
Spodobały Ci się książki, o których piszę? Możesz je u mnie zamówić.
Podobnie jak wszystkie inne tytuły z oferty Usborne. Zapraszam!
Brak komentarzy